Końca świata nie ma, ciągle żyjemy. Jedni twierdzą,że Chuck Norris nas uratował, inni, że to chwyt marketingowy Majów by wzrosła sprzedaż Toyoty :) Ja "koniec świata" spędziłam na świątecznych zakupach, prezenty, bieganie po sklepach za artykułami spożywczymi i człowiek wraca do domu zmęczony! Więcej zamieszania, niż przyjemności,ale mimo to kocham to :)
Przedstawiam Wam dzisiaj parę zdjęć znalezionych w internecie, które spodobały mi się!
xoxo
I niedługo w moim posiadaniu skórzana spódniczka! Już się nie mogę doczekać przesyłki z www.mosquito.pl
jakie piekne inspiracje,
OdpowiedzUsuńpierwsza meega <3